niedziela, 29 kwietnia 2012

28.

Wolne rozpoczęłam ogniskiem w Górkach z Lamą i "za mokrym wytarciem schodów". Jechałyśmy po 10 ok. km w jedną stronę na rowerach i schudłyśmy po 10 kg chyba! Wooohoooooo ludzie z ogniska jak najbardziej okej.Wracając źle skręciłyśmy, ale Lama ma super orientacje w terenie więc wiedziałyśmy jak się wrócić. Spałam aż 5 godzin, a o 8 rano już jechałyśmy znowu na rowerach, a o 8:23 biegłyśmy na autobus do Cn. Tam przebiegliśmy 2km w biegu "Fortuna", za co dostaliśmy koszulki i jakieś wafle + bidon, który był butelką wody o smaku wapnia, mniam. W powrotnym autobusie latała sobie osa, więc musiałyśmy się przesiąść.

Mam fajowską sukienkę w grochy!

ale twarz





piątek, 27 kwietnia 2012

27.

Wolny tydzień zleciał w mgnieniu oka. Wtorek w teatrze na koncercie wiosennym szybińskiego. W środę taki tam Cieszyn z dupą Bebokiem, d. Budźkiem i d. Patrykiem no i Lamą. Pozwiedzałam sobie urząd, gdyż potrzebowałam odpisu aktu urodzenia, który jest mi potrzebny do dowodu, a ten zaś jest mi potrzebny na wycieczkę klasową do Pragi. Pozbyłam się dwóch drożdżówek z biedro, 70gr i prawie telefonu, który niby "leżał cały czas na murku". Wieczorem na kamerkach guesty zrobili ze mnie fejmes girl. Czwartek nic ciekawego. A dziś Ulka przyszła na ryż z jabłkami i śmietaną, który smakował jak czipsy. 
Wolneeeeeeeeeeee! Lubię!

przy tych zdjęciach była adrenalina :< (płot z napięciem)



 trampki z biedroooo

fot. by Ulka

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

26.

Tak więc minęła rekordowa liczba dni bez noci na moim blogu, ale postaram się to szybko nadrobić. Po prostu miałam tyle nauki, że nie dało się ogarnąć wszystkiego naraz. 

 JESTEŚ JAK ZIELONY PEKAES!

W weekend wreszcie dało się poczuć to wolne. Piątek spędzony w Pierśćcu z Pamcią.No i bliskie spotkanie z cesto-progiem, które poskutkowało skręceniem kostki i zwolnieniem ze szkoły na tydzień. PS w Cieszynie na meczu w siódemce (super bar, wspaniała atmosfera). Niedziela 40lecie babci i dziadka, kolejna super impreza w tym miesiącu. No i dziś Pam przyjechała pociągiem do Ustro, żeby sobie nagrać filmik jak gra w golfa, jest oook.

Miłego tygodnia życzę, nie tak leniwego jak u mnie :)




super krzywa twarz :*


dziękuję znowu, za kolejny tysiąc wyświetleń w tylko 2 tygodnie!

wtorek, 17 kwietnia 2012

25.

No więc jestem jak najbardziej za hejtowaniem poprzedniego weekendu. No i tego tygodnia i zdawania tysiąca sprawdzianów, które i tak potem przekładamy. Życzę sobie powodzenia i Wam też, jeśli macie z czymś problemy.
Za tydzień koncert szybińskiego, fun. A potem tylko 3 dni i wolne, słodkie 2 tygodnie wolnego. 
Na dziś wieczór jeszcze 14 stron A4 z historii i takie tam z 8 tematów albo i więcej z wosu, baaaaaaaardzo lubię.

Szymon M.! Właśnie o Tobie wspominam, kuruj się boroku!


zdjęcia z sobotniego sprzątania w altance na spacerowej



 
 

sobota, 14 kwietnia 2012

24.


Już tylko 2 tygodnie do wolnego, wytrzymam, dam rade!
Jakoś tak nie śpieszy mi sie ostatnio do dodawania nowych wpisów. Nie wiem dlaczego. 
Te trzy dni, w które chodziliśmy teraz do szkoły (w sumie to 2, bo wczoraj mi się zaspało :c) zleciały szybko i bez bardziej ciekawszych zdarzeń.
No a dziś prooooduktywna sobota! Fun fun fun.

+ rzygam z bólu.

++ załączam wiersz o koszu, który powstał dziś o 1 w nocy
kosz. smierdzacy kosz. nie pachnie ale smierdzi, boże czy ja jestem bliska śmierci? odór wali z niego okropny, może do gó*na podobny. smród tak bardzo drażni aż mam rozdwojenie jaźni. nie przestał śmierdzieć, czego chciałabym nie wiedzieć.





i taki tam Max

wtorek, 10 kwietnia 2012

23.



Najbardziej lubię święta za to, że mogę sobie spokojnie spać do 11 (i chyba tylko temu je lubię).
W deszczową sobotę Cieszyn wybrał się do Ustronia na rowerach, a dojazd zajął im tylko 2h. Przecież każdy kiedy zaczyna padać i robić się ciemno wybiera się na 15km wycieczkę rowerową :) W niedziele nic ciekawego. A lany poniedziałek spędziłam w Rybniku. "Cudowne 9 godzin zajadania się świeżymi mandarynkami z puszek. Made my day", wstawiając to na swoją tablice jednak popełniłam błąd! Jadłam świeże brzoskwinie z puszki i byłam tam tylko 11 godzin. Po mszy rybnikowskie ministranty nie miały co robić, więc co się będą nudzić jak mogą oblać kogoś 2 butelkami wody! Ale musze przyznać że mochery tam są bardzo sympatyczne.
Jeeeeeeestem zmęczonaa, a został tylko 1 dzień wolnego :( Będę teraz żyć majówką, a potem wakacjami.

WOLNE [*]

i że niby takie słit



  i jedno z wczoraj

piątek, 6 kwietnia 2012

22.

Środę skończyłam trochę wcześniej, za co dostałam karę od Pameli i Kanas (hakerzy). Po lekcjach poszliśmy w 6 (Budziek, Bebok, Damian, Patryk i Lamka- frajerzy :****) na łąkę w Cn, na której siedzieliśmy z ok 5 godzin i graliśmy w makao. W międzyczasie wyrwali mi połowę włosów z tyłu głowy, bo jakiś geniusz inwalida wpadł na pomysł, żeby zrobić kanapkę na bezbronnej Gabusi, która sobie drzemkała. Pogoda cud mjód, ale oczywiście wszystko fajne się musi kiedyś skończyć i zrobiło się zimno. Lamcia zabrała mi mój portfel i pojechała z nim do domu (skapłam się dopiero przy kasie w biedro jak miałam zapłacić za soczka i wodę, za które zapłacił Bebok (dzięki za te 50 gr, you made my day)) więc nie miałam za co wrócić do domu (od innych wyżebrałam po ok 30 gr). Jako że mam wspaniałych dziadków, jednak wróciłam do domu i to w 16 minut. Szybko ogarnęłam fejsa + zupkę jarzynową i poszłam spać (pościel pachniała zieloną herbatą, aaa <3). 
Co robiłam w czw? Nie pamiętam, ale chyba zamulałam przez cały dzień, bo padało. 
Dziś z rana mały wstydzik - KLIK. Po ogarnięciu makao zaczęłam robić ciasto śliwkowe, które (nie żebym się chwaliła) mi wyyyyyyyyyyyszło baaardzo dobre, ale jednak śliwek było za mało. Później film - Sekspedycja, całkiem całkiem, jest z czego się pośmiać. No i po filmie trafiłam tutaj. Jutro PS, święconki na zawodziuuuuuu, wooohooooo!

WESOŁEGO JAJKA I MOKREGO ŚMIGUSA DYNGUSA! :) 
(właśnie się dowiedziałam, że wcale nie pisze się "śmingusa" :c)

kilka foci z któregoś tam dnia tyg, którego jak zwykle nie pamiętam -by Ulka




wtorek, 3 kwietnia 2012

21.

Tak jak przewidywałam, dni do świąt szybko zleciały (został jeszcze jeden no ale kij).
Dziś ustrońsko, jutro chyba cieszyńsko będę kończyć nie-wolne dni.
Jeśli ktoś nie ma na co wydać 10 zł to może mi nakupić oscypków i dać w prezencie na święta, z góry dziękuję!

+ DZIĘKI WIELKIE ZA WEJŚCIA! :)
dn. 03.04.2012   


ulowe

zdjęcia z "brzuszkami" super fun




i pogoda 1 kwietnia :*****